Nagranie z drona
Nagranie zostało wykonane przez Blake'a Russa, który latał swoją maszyną przy plaży Daytona Beach na Florydzie w USA. Plażowicze z entuzjazmem machali, gdy zobaczyli latającego nad ich głowami drona. Jednak nie spodziewali się, że w tym samym momencie tuż obok nich przepływa... ogromny, dwumetrowy rekin! Drapieżnik był bardzo blisko brzegu, jednocześnie stanowiąc zagrożenie dla kąpiących się ludzi:
W ciągu kilku minut znalazłem jednego tuż przy molo w Daytona Beach. Płynął wzdłuż załamania fali - rekin miał ponad 2 metry długości. Cały czas płynął w kierunku ludzi, a chwilę potem omijał ich. Nikt nie zauważył jego obecności. Ludzie często patrzyli na drona i machali ręką, nie wiedząc, że rekin płynie tuż obok nich – powiedział autor nagrania
Ataki rekinów
Rekiny występują w wodach słonych, morzach tropikalnych, a także w wodach arktycznych. Nie wszystkie są niebezpieczne dla człowieka, udało się jednak zidentyfikować te gatunki, które mogą zaatakować bez sprowokowania. Takim gatunkiem jest np. żarłacz biały, żarłacz tygrysi czy żarłacz tępogłowy. W historii zdarzyło się kilka osławionych ataków rekinów, gdzie ucierpiała więcej niż jedna osoba. Tak było chociażby w egipskim kurorcie Sharm el-Sheikh pod koniec 2010 roku. W przeciągu kilku dni zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne. W ostatnim czasie rekiny naprawdę dają o sobie znać – pojawiły się w Wielkiej Brytanii, USA, Grecji i Hiszpanii, zawsze w miejscach tłumnie odwiedzanych przez turystów.